poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Życie.

Miałeś kiedyś tak drogi człowieku, że siadałeś w pewnym momencie swojego życia i patrzyłeś jak przelatuje Ci ono przez palce? Jakie momentami było piękne, a jakie obrzydliwe? Obserwując ludzi, w których niegdyś wierzyliśmy, a którzy odeszli na wszelkie sposoby dochodzimy do wniosków różnych. O jednych myślimy, że byli zwyczajnymi szumowinami, a innych dobrze wspominamy, ale jedna rzecz łączy ich wszystkich... Nigdy o nich nie zapomnimy. Najbardziej pamiętamy o tych, którzy nas opuścili, ale nie tylko nas samych, ale także swoje rodziny... swoich bliskich... O tych którzy postanowili połączyć się ze stwórcą... Czasem z nie swojej woli... czasem jednak tego chcieli. Bardziej w głowie siedzą nam jednak osoby, które nas w jakiś sposób skrzywdziły, żeby na przykład nie popełnić błędu poznania kogoś takiego, kto może nas skrzywdzić tak samo... A najbardziej w pamięci osiadają nam osoby, które znaczyły dla nas coś więcej... Z którymi w jakikolwiek sposób widzieliśmy przyszłość... Które były dla nas całym światem...
Czasem przychodzi taki okres, że nie możesz zasnąć i przez całą noc myślisz o tym wszystkim... zadajesz sobie różne dziwne pytania takie jak: "Dlaczego?"; "Boże, czemu byłem aż taki głupi?!"; "Dlaczego mnie to spotkało?!"... Starasz się okłamać wszystkich tych najbliższych Tobie, że wszystko jest w porządku a potem zatracasz się w myśli "Kłamałem." ale i tak wokół powtarzasz wszystkim, że nie było warto... i trzymasz wszystko zamknięte w sobie i wracasz do tego przez noc, budząc się jak opętany i kontynuujesz myślenie bo i tak wiesz, że tego nie powstrzymasz.
Takie rachunki sumienia bywają niebezpieczne, szczególnie dla osób, które mają przewalone od początków swojego istnienia i które marzą o szczęściu. Doprowadza to do myśli... czasem prób... a czasem i czynów, które dołączają takie osoby do grupy ludzi, którzy odchodzą tylko do pamięci.
Nie życzę tego nikomu... ale jeśli coś takiego się stanie... Pamiętaj... Nie ufaj fałszywym przyjaciołom jakimi są nałogi... Ja zaufałem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz