P.S. A na koniec muzycka (celowo bez "z" dla czepialskich)
czwartek, 3 stycznia 2013
To dopiero początek . . .
Jakże ja się cieszę z tego faktu, iż wymyślono coś takiego jak blog... mogę bezkarnie katować ludzkość moimi chorymi przemyśleniami, spie**olonymi dniami i robić ogólny spam a za razem roz*ierdol a przy okazji spełniać obietnicę tak de facto złożoną i zapisaną w tytule tegoż mojego wytworu (jeśli ktoś to w ogóle czyta) zwanego blogiem... W zasadzie jest (a właściwie będzie) pewna forma tak jakby upublicznionego pamiętnika, w którym będę się starać pisać co dzień... To tyle w tym temacie.
P.S. A na koniec muzycka (celowo bez "z" dla czepialskich)
Lady Pank <3
P.S. A na koniec muzycka (celowo bez "z" dla czepialskich)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz